Inauguracja Roku Pracy CL 2015 – Homilia Raduj się!

Raduj się! Raduj się Maryjo, pełna łaski. Pan z Tobą. Bóg przez archanioła Gabriela kieruje do Maryi słowa: Nie lękaj się! (por. Łk 1,26-38).

Człowiek w obliczu wezwania Boga i Jego wielkości najpierw odczuwa lęk, a potem dopiero radość ze spotkania. Tylko ten jeden raz spotkanie Boga z człowiekiem rozpoczyna się od pozdrowienia: RADUJ SIĘ! Raduj się, bo przychodzi Bóg, aby w tobie zamieszkać. Staniesz się świątynią Boga. RADUJ SIĘ! Bo spełniają się słowa zapowiedziane przez proroków.

Bóg się raduje, bo znalazł swój dom w tej, która odpowiedziała: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego”. Słowo stało się ciałem. Życie zostało wypełnione Bożą obecnością. Raduj się obecnością Boga, którego przyjęłaś.

Abramie wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i idź do krainy, którą ci wskażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród i będę ci błogosławił. Abram udał się w drogę, tak jak mu Bóg rozkazał ( por. Rdz 12, 1-3).

Dzięki temu wezwaniu w życiu Abrama pojawia się nowa dynamika, dramatyzm, napięcie. Abram nieustannie podąża za wezwaniem Boga. Ktoś Inny go prowadzi. Bóg stał się Panem jego życia. Jednak to nie czyni jego życia wolnym od problemów, a wręcz odwrotnie, nawet mu ich przybywa. Okazało się, że w Ziemi Obiecanej nie jest wcale tak łatwo żyć. Cierpi głód i aby przeżyć, musi wyruszyć do Egiptu. Tam znów ma problem ze swoją piękną żoną, która podoba się faraonowi i który chce mu ją zabrać. Ale wszystko kończy się szczęśliwie, bo Bóg nie opuszcza Abrama.

Bóg stał się dla niego towarzystwem. Wkracza tak bardzo w życie Abrama, że zawiera z nim przymierze i staje się dla niego „ty”. Abram poprzez relację z wielkim „Ty” Boga, stał się kimś nowym. Bóg nadaje nowe imię Abramowi – Abraham – i w ten sposób Abraham staje się ojcem wszystkich wierzących.

Bóg obiecuje Abrahamowi, że go nigdy nie opuści i wypełni jego życie tak bardzo, że jego potomstwo będzie liczne, jak gwiazdy na niebie. Bóg staje się bliską rodziną Abrahama. Trzej aniołowie przychodzą do jego domu i z nim ucztują. Abraham i Sara otrzymują obietnicę, że urodzi im się syn.

Relacja Abrahama z Bogiem jest tak bliska, że Bóg powierza mu swoje troski, dzieli się swoim bólem z powodu grzechów mieszkańców Sodomy i Gomory. Abraham targuje się z Bogiem prosząc o ich ocalenie, ale ostatecznie brakuje tych 10 sprawiedliwych.

Bóg wystawia na próbę Abrahama, żąda aby ofiarował Mu swojego upragnionego syna Izaaka: „weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, który ci wskażę”. Abraham wychodzi z tej próby zwycięsko. Dla Abraham Bóg naprawdę stał się wszystkim (por. Rdz 21; Rdz 22,1-2).

Dlaczego Bóg powołał Abrahama i wezwał go do drogi?

Człowiek w wyniku grzechu pierworodnego zerwał relację z Bogiem. Stał się nicością. Życie bez Boga stało się pustką, a serce człowieka zostało pokawałkowane i wewnętrznie rozdarte. Bez „Ty” Boga człowiek nie potrafi stać się sobą. Szuka potwierdzenia siebie w bożkach, a to nie spełnia pragnień jego serca. Nie potrafi budować prawdziwie ludzkich relacji. Brat zabija brata. Potop demoralizacji rozlewa się po ziemi, a ludzie nie chcą budować królestwa Bożego, tylko swoje królestwo. To obraz wieży Babel – ludzie są niezdolni do porozumienia się ze sobą, bo każdy chce potwierdzać tylko samego siebie. Bóg jednak nie rezygnuje. Przychodzi na świat, aby człowiek mógł znów stać się sobą. Potrzebuje człowieka, który byłby gotowy Go przyjąć i w pełni Mu zaufać.

Uczestnicząc w inauguracji powracamy do początku drogi. Patrzymy na Maryję i Abrahama.

Powracamy też do początku spotkania z Ruchem. Pamiętam spotkanie z ks. Giussanim, które odbyło się 17 października, 30 lat temu, w Krakowie. Ks. Giussani mówił wtedy o tym, że kiedyś bardzo się wzruszył, kiedy jego katecheta przytoczył słowa „a Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14). To spowodowało w jego życiu przemianę. W 1998 r. na placu św. Piotra powiedział: widziałem jak rodził się lud, jak ta przemiana się rozprzestrzeniała. Aktualnie Ruch jest obecny w ok. 80 krajach świata. Ks. Giussani stał się ojcem wiary dla nas wszystkich, tak jak Abraham.

Bóg przez spotkanie z ks. Giussanim przebudził moje serce i okazał mi miłosierdzie. Obudził moje „ja” i wezwał mnie do drogi: „wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i idź do ziemi, którą ci wskażę”.

Jestem człowiekiem w drodze. Idę za wezwaniem Pana. Znów wyruszyłem do nowego miejsca – do Pyskowic. Ty jesteś tym, Który mnie czynisz. Najważniejsze, aby być w Jego rękach.

Pan potrzebuje osoby, człowieka gotowego, aby Go przyjąć, jak Maryja, jak Abraham, aby mógł wkraczać w ten świat.

On potrzebuje odpowiedzi mojej wolności: Oto idę do ziemi, którą mi wskażesz. Bez odpowiedzi wolności nic by się nie wydarzyło.

Tu na Jasnej Górze chcemy się uczyć wiary i prosić o serce gotowe do przyjęcia wezwania i pójścia za Nim. Tak jak to się stało w życiu Maryi. Niech mi się stanie według Twego Słowa. Tak, jak to się stało w życiu Abrahama.

Odpowiadając na wezwanie Pana staniesz się dobrem, błogosławieństwem, radością dla drugich. Staniesz się Abrahamem – ojcem wiary dla innych; Maryją – matką rodzącą Jezusa w świecie. To jest nasze zadanie, aby idąc za wezwaniem Pana stawać się ojcem, matką wiary dla innych.

Bóg potrzebuje osób gotowych na to, aby je czynił.

Raduj się, bo Bóg odnalazł już swój dom i w tobie zamieszkał. Raduj się, bo Pan już wypełnił pragnienia twojego serca.

Jestem w drodze do Ziemi Obiecanej.

Idź dalej tą drogą do końca, aż zamieszkasz w domu Pana. Amen.





drukuj   wyślij link przyjacielowi